czwartek, 15 maja 2014

INGLOT DURALINE /płyn który działa cuda/ MUST HAVE!







Dzisiaj chciałam wam przedstawić produkt, którego jedna kropelka działa cuda. Wypisze wam, do czego taka magiczna kropelka się nadaje.

Produkt, o którym dzisiaj będę pisała to oczywiście


Inglot Duraline



Zaznaczam na samym początku, że to kosmetyka bardzo wielofunkcyjny i każda z nas powinna mieć go w swoim asortymencie, bo nie raz może uratować nam kosmetyk albo dać mu drugie życie.




Co to jest Duraline? 
(opis zamieszczony na malutkiej ulotce dołączonej do opakowania)


Duraline to płyn, który umożliwia aplikacje na mokro prasowanych i sypkich cieni do powiek. Podkreśla głębie koloru i trwałość makijażu. Może być stosowany również do pudrów prasowanych, pudrów sypkich, brazerów i róży.


Cena 19 zł za 9 ml



Sposób użycia: 
(opis zamieszczony na malutkiej ulotce dołączonej do opakowania)



Używając aplikatora/pipetki, nałóż krople Duraline np. na wieczko opakowania lub zewnętrzna stronę dłoni. Zamocz pędzel w płynie i zmieszaj z prasowanym lub sypkim cieniem. Nałóż na powieki lub wzdłuż linii rzęs, a otrzymasz wodoodporny makijaż oka. Może być stosowany również do pudrów prasowanych, pudrów sypkich, brązerów i róży.




Jakie zastosowania produktu znalazłam?
Wszystkie sposoby były testowane przeze mnie i się sprawdzają ;)


1.       Zrobienie z cienia eyelinera!

2.       Baza – pod makijaż, pod cienie ( małe ilości! Dla osób mających tłuste powieki to zastosowanie się nie sprawdzi!)

3.       Zmiana konsystencji KOBO Professional Ideal Cover Make Up (ten sposób odkryłam w tym tygodniu wiec muszę go jeszcze potestowac ;))

4.       Odzyskanie zaschniętego tuszu (wystarczą 2 kropelki by nasz zaschnięty tusz nabrał odpowiedniej konsystencji)

5.       Uzyskanie kremowych produktów (brązerów, róży)


6.       Baza pod pomadki czy kredki do ust



Podsumowanie

Produkt aż wkurzająco wydajny. Ja swoja buteleczkę mam od bodajże października zeszłego roku i jak widać zużycie jest bardzo niewielkie, chociaż używałam go często i nawet ratowałam nim pokruszone cienie gdzie zużyłam kilkanaście kropel a produkt jak jest tak jest. Wiec za cenę 19 zł warto kupić Duraline a może kiedyś uratuje on wasze kosmetyki albo da im drugie życie. Pipetka jest świetnym rozwiązaniem, jeżeli chodzi o ten produkt. Pozwala na idealne jego dozowanie. Pamiętajcie żeby nie przesadzić z kropelkami, ponieważ produkt ma tłusta konsystencje i uwierzcie czasem aż 1 kropelka to już za dużo. 




Zapraszam do publicznej obserwacji mojego bloga 
oraz polubienia mojej strony na FB -> HalloHayMay na FB

2 komentarze:

  1. O choroba, no to w takim razie muszę go mieć. Co nieco o nim słyszałam, ale dopiero po twoim poście zadecydowałam, że go kupię.
    + Ładne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie kupuj ! Dziękuję za miły komentarz ;)

      Usuń